Linux jest nowocześniejszy od Windowsa a mimo tego Windows jest popularniejszy.

Wypowiedź  z forum elektroda.pl (Link) użytkownika Przem188

Problemem Linuxa i braku oprogramowania nie jest sam system. To producenci sprzętu i oprogramowania, którym nie chce się, nie mają zasobów, kasy i temat ignorują. Linux od dawna jest nowocześniejszy już Windows, który bazuje na starym, 25-cioletnim jądrze systemu, a który, gdy było pisane nie było jeszcze SSD, USB, itp, itd. A gość (Dave Cuttler), które je stworzył ma 92 lata i mimo że emeryt to pracuje dla MS, ale w dziale konsol XBOX. Dziwne to, bo powinien szkolić informatyków MS by rozwijali jądro. Tego nie robi. W rezultacie wpis jakiś czas temu na blogu dokonany przez informatyka MS:. nie mamy dokumentacji jądra systemu. Nie mamy nikogo, kto by jądro znał. System się rozwija odbudowując łatki-patche pomiędzy jądrem a warstwą sprzętową.

Tak, Windows przypomina starą stodołę chylącą się na wietrze. Właściciel nie ma funduszy lub możliwości postawienia jej od nowa. Dlatego ściany podpiera drewnianymi belkami. Ostatnio pomalował ściany by stodoła wyglądała nowocześnie- ta prosta alegoria wyjaśnia jak działa Windows. Już wiece, dlaczego ten system jest taki ciężki, a używanie go to katorga - aktualizację offline, gdy jedyne co to możesz, to patrzeć na postęp aktualizacji modląc się o powodzenie.

Linux - aktualizacja w tle pełnoprawnego działania systemu. Rozwój systemu przez tysiące specjalistów w firm branżowych - nad systemem pracują ludzie na etatach w firmach takich jak Intel, IBM, AMD, Facebook (świetny system plików dla serwerów stworzyli), Google, Amazon no i sam Microsoft, bo jego chmura Azure w większości, z woli klientów, działa na Linuxie. Ci ludzie pracują w tych koncernach nad Linuxem, bo firmy wiedzą, że Linux jest już teraz podstawą systemów informatycznych i ich przyszłością.

Jądro Linuxa nie jest otoczone pachami i łatami. Bo wszyscy ci informatycy je dobrze znają. Wszelkie nowości sprzętowe i zdobycze programowe są implementowane bezpośrednio w jądrze. Każdy może być architektem jądra Linuxa. I może mieć za to płacone. Grube miliony dolarów płacą koncerny na to, by Linux był nadal mocno rozwijany i wspieramy. O ile pamiętam, sam Microsoft wpłacił w zeszłym roku 20 milionów dolarów. Te pieniądze trafiają do informatyków, którzy nie pracując w tych firmach (wymienionych wyżej) rozwijają system siedząc w domu.

Linux to system używany przez wszystkich. Giełdy papierów wartościowych w Nowym Jorku, giełdy towarowe, top 500 najszybszych komputerów świata, stacje robocze, stacje graficzne ( tak, większość animacji ze studia Disney, Pixel, DreamWorks, itp powstaje na stacjach redendrujących HP działających pod Linuxem - widziałem autorski program na którym tworzą te animacje w działaniu na Linuxem - niesamowity, szkoda że studio Pixel go nie udostępnia na zewnątrz), serwery, infrastruktura sieciowa świata. NASA oficjalnie na ziemi jak i na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej używa od kilku lat Debiana.

Nie ma co wspominać o smartfonach (Android to też system oparty o jądro Linuxa), tv, set-top boxach, zegarkach, routerach, itd, itp.

Statystyki; 74 procent urządzeń na świecie działa na Linuxie. 14 to Windows. Reszta to Apple i systemy specjalne.

Źródło: www.elektroda.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz